Czy między psem i kotem może istnieć nić porozumienia? W naszym domu to już miłość – do siebie i… naszego jedzenia!
(I od pierwszego (w puszkę) wejrzenia!)
Przy misce nie ma kłótni ani marudzenia, a Pani zawsze ma coś miłego nam do powiedzenia!
„Jakie słodziaki, jakie urocze,
Ustawcie się pięknie – jedno zdjęcie… proszę…”
Sesje zdjęciowe to już przesada! Ale przynosi Carny i GranCorno – na naszą Panią jak najbardziej się nada!